Niektóre interpretacje odnośnie objawień fatimskich ksiądz Glas wprost wyjął mi z ust. Już kiedyś pisałem o tym, że Matka Boska w Fatimie nastraszyła dzieci piekłem. Musiała dobrze je nastraszyć po potem bardzo sie bały.

Z kolei będąc dzieckiem mój spowiednik uczył mnie, że postacie świętych nie wywołują lęku, wręcz przeciwnie. Wprowadzają pokój i wyciszenie, co zresztą potwierdza i Ojciec Pio i inni święci.

Co zatem sądzić? Co zostało z objawień fatimskich, objawień w Lourdes czy w La Salette? Czy są względem siebie konkurencyjne? Gdzie podziały się miliony nawróconych, którzy corocznie jeżdżą do tych miejsc i rzekomo się nawracają, modlą i tak dalej. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że każde z tych miejsc odwiedza milion osób to przez 10 lat dałoby to 30 milionową armię świętych. Gdzie się podziali?