Bezprawie kanoniczne kamieniem węgielnym Novus Ordo.

O przynależności do obrządku Prawo Kanoniczne z 1917 roku stanowi:

„Człowiek należy do obrządku, w którym został ochrzczony (kan.98 § 1). Potomstwo zaś należy chrzcić w obrządku rodziców; jeśli rodzice należą do różnych obrządków, dzieci należy chrzcić w obrządku ojca, o ile prawo partykularne nie postanawia czegoś innego (kan. 756 § 1,2), np. że wszystkie dzieci mają iść za ojcem łacinnikiem a jeśli ojciec jest obrządku greckiego, mogą iść za matką łacinniczką, o ile godzi się na to ojciec, albo że chłopcy przyjmują obrządek ojca, dziewczęta matki. Jeśli jedna tylko strona jest katolicką, dzieci należy chrzcić w jej obrządku (kan. 746 § 3). Pełnoletni a nawet małoletni mający używanie rozumu (kan. 745 § 2) pochodzący z rodziców niekatolickich, sam sobie obiera obrządek i należy do tego, w którym został ochrzczony.

Chrzest nie stanowi o przynależności do obrządku wtedy, gdy:

  1. Gdy duchowny innego obrządku udzielił komuś chrztu podstępnie, albo nawet na życzenie rodziców, lecz wbrew przepisom wyżej podanym w kan. 756
  2. Gdy chrzest został udzielony przez obcego szafarza tylko z powodu nagłej potrzeby
  3. Gdy Stolica Św. pozwoliła na chrzest w innym obrządku (kan 98 § 1) jak np. Rusinom w Ameryce Południowej, którzy ochrzczeni przez księży łacińskich z braku ruskich, należą jednak do obrządku greckiego.

Kodeks zabrania duchownym nakłaniać wiernych do zmiany obrządku wschodniego na łaciński i odwrotnie (kan 98 § 2). Nie jest natomiast wzbronione nakłanianie na zmianę jednego obrządku wschodniego na drugi.

Nikomu nie wolno przechodzić na inny obrządek lub po prawnym przejściu wracać do dawnego, bez zgody Stolicy Świętej (kan.98 § 3), jedynie kobieta wychodząca za męża innego obrządku, może przyjąć jego obrządek czy to przy ślubie czy też w czasie trwania małżeństwa; w razie rozwiązania małżeństwa ma prawo wrócić do dawnego obrządku, jeśli prawo partykularne co innego nie postanawia.”
Prawo Kanoniczne dla duchowieństwa, Ks Franciszek Bączkowicz C.M. Tom pierwszy, wyd. trzecie.

Prawo Kanoniczne  Z 1983 roku po „reformie” Jana Pawła II mówi na ten temat:

„Kan. 111 – § 1. Do Kościoła łacińskiego zostaje włączone przez przyjęcie chrztu dziecko rodziców, którzy do niego należą, lub – jeśli jedno z nich do niego nie należy – którzy zgodnie sobie życzą, by potomstwo było ochrzczone w Kościele łacińskim. Jeżeli zaś brak zgodności, zostaje włączone do Kościoła obrządku ojca.

§ 2. Każdy z mających być ochrzczonym, który ukończył czternasty rok życia, może dobrowolnie wybrać chrzest w Kościele łacińskim lub Kościele innego samodzielnego obrządku; w takim wypadku należy do tego Kościoła, który wybrał.

Kan. 214 – Wiernym przysługuje prawo sprawowania kultu Bożego, zgodnie z przepisami własnego obrządku, zatwierdzonego przez prawowitych pasterzy Kościoła, jak również podążania własną drogą życia duchowego, zgodną jednak z doktryną Kościoła.

Kan. 383 –  Wypełniając swoją pasterską posługę, biskup (…)

§ 2. Jeśli ma w swojej diecezji wiernych odmiennego obrządku, niech stara się zaradzić ich duchowym potrzebom przez posługę kapłanów lub tworzenie parafii obrządkowych czy przez wikariusza biskupiego.”
Kodeks Prawa Kanonicznego 1983 r.

Przyglądam się zapisom prawa kanonicznego i w moim sercu i umyśle rośnie bunt, dlaczego mnie okłamano i okradziono?

Moi rodzice oboje byli chrzczeni w Tradycyjnym Rycie Rzymskim!

Dlaczego żaden z liturgistów nie ujął się za prawami wiernych, których rodzice byli chrzczeni w Tradycyjnym Rycie Rzymskim a ich dzieci chrzczono już tylko po novusowemu?

Z zapisów kościelnego prawa wynika, że nikt nie miał prawa zmusić nikogo do zmiany rytu. Zrobiono to niegodziwie, narzucając podstępem. Nikt mnie nie pytał, czy ja chcę być chrzczony w nowym rycie. Miałem prawo którego Kościół nie dopełnił, ochrzcić mnie w rycie moich ojców. To mi gwarantuje prawo kościelne!

Dziś powrót wiernych, oszukanych przez tchórzliwych szafarzy, kłamliwych liturgistów, prawników kanonistów i hierarchów do Tradycji Świętej traktuje się jako widzimisię, nazywa rozbijaniem Kościoła, ustala dawki liturgii naszych rodziców z łaski, jakby nam się prawem nie należała. Traktuje się nas jak klientów liturgicznego rezerwatu. Robi się nam na złość, zamyka przed nami drzwi kościołów i sanktuariów, kiedy chcemy odprawienia Mszy Świętej naszych ojców, w rycie, w jakim nasi ojcowie i matki byli chrzczeni. Prawo kościelne stanowi, że my mamy prawo a szafarze obowiązek zaspokoić nasze dusze w rycie, do którego należymy przez chrzest rodziców. Moi  oboje rodzice zostali ochrzczeni w Tradycyjnym Rycie Rzymskim. Miałem prawo być ochrzczony w Tradycyjnym Rycie Rzymskim. Dlaczego mojego prawa nikt nie uszanował?

Czy zmiana rytu, obyczajów i liturgii, i nazwanie ich nazwą, która nie oznacza już tego samego co wówczas, kiedy byli chrzczeni moi rodzice nie jest, jak to nazywa Prawo Kanoniczne z 1917 roku, „oszustwem”? Jest. Nie można nadać tej samej nazwy czemuś innemu i tłumaczyć, że to jest to samo, skoro widać, że to coś innego. Nikt nie ma prawa wymagać ode mnie uznania, że novus ordo jest tym samym, co liturgia tradycyjna w której chrzczono moich rodziców, dziadków, pradziadków. To nie wygląda tak samo, i nie jest tym samym. Nie mieliście prawa, hierarchowie, tego zrobić, podstępem pozbawić mnie mojego rytu i rytu mojej rodziny. Moderniści, jesteście oparci o łamanie prawa kanonicznego, wasze rządy są łajdackim bezprawiem. Dlaczego żaden profesor wam tego nie mówi!

Oszukaliście nas. Budujecie swój autorytet na oszustwie i bezczelności, łamaniu prawa kanonicznego, swoją władzę dzierżycie jak bossowie mafii. Wielki Ratzinger, taaaki mądry, nie zauważył tego bezprawia, i nie bronił wiernych, tylko bredził o innej formie tego samego rytu. Ja chcę tę formę, w której byli ochrzczeni moi rodzice, dla siebie samego, dla swoich dzieci i do mojego pogrzebu!

Jan Paweł II wiedząc, jakie bezprawie się dokonuje na rycie naszych ojców i dziadów, łamiąc prawo kanoniczne był świadomy, że to przestępstwo, i grzech ciężki odprawiać Mszę Świętą twarzą do ludzi i na kajaku, czy na Turbaczu. Dlatego nie jest w  „odnowionym” przez niego prawie kanonicznym tak jasno i precyzyjnie ujęta myśl, że chrzest dziecka w innym rycie niż rodzica, nawet za zgodą rodziców, jest podstępem i oszustwem. Nie ma ani słowa o oszustwie, jakiego dopuszczono się zmieniając liturgię a za nią, pod to oszustwo, dokonując zmian prawa kanonicznego. To się w literaturze rzekomo-teologicznej dziś nazywa  „odnowieniem”, a znikł zapis, że chrzest w innym rycie niż ojców, wykonany przez kapłana, jest podstępem.

Prawo Kanoniczne stanowi także, że nawet wieloletni obyczaj przyjmowania Komunii Świętej w innym rycie nie stanowi podstawy do zmiany rytu. Dziś przymusza się nas powszechnie poprzez ograniczenia i utrudnienia dotarcia do Mszy Tradycyjnej, żebyśmy nie mieli wyboru. I straszy konsekwencjami prawnymi księży i wiernych, że niegodziwe jest budowanie kaplic dla Mszy Świętej Tradycyjnej nie podlegających biskupom miejsca. A niby dlaczego? To biskupom wolno łamać prawo kanoniczne, ono ma im służyć, żeby trzymali w garści swój komunistyczny kahał diecezjalny od Dni Judaizmu do palenia świec chanukowych?

Którego z biskupów dzisiaj obchodzi, żeby każdy wierny którego ojciec i matka byli chrzczeni w Tradycyjnym Rycie Rzymskim, mogli wychowywać dzieci w tym rycie, chrzcić je, bierzmować, Komunię Świętą przyjmować, spowiedzi odprawiać i w Tradycyjnym Rycie Rzymskim chować zmarłych? Ileż dziś złamanych testamentów kapłańskich i ludzi świeckich, bo biskupi i szafarze nie mają ochoty wypełniać prawa kanonicznego i wypełnić obowiązku względem dusz kapłańskich i świeckich tradycyjnego rytuału pochówku? I bezprawnie pieczętują ich śmierć kolejnym bezprawiem–pochówkiem w novus ordo, w którym nie byli chrzczeni ich rodzice. To się nazywa bandytyzm prawno-kanoniczny a nie władza biskupia.  

Novus ordo i modernistyczna hierarchia gwałci prawa kościelne, dlatego, przyłapana na tym, ciągle musi mataczyć, „reformować”, „odnawiać” a wszystko to synonimy dla oszustwa kościelnego, eliminującego prawo do życia i śmierci w Tradycyjnym Rycie Rzymskim. Dlatego oszukani katolicy mają być „otwarci”, nie upominać się, kochać każdego, podkładać się każdemu, wielbić władzę i rezygnować z praw. Katolicy mają być nieświadomym motłochem urobionym przez gwałcicieli Kościoła, bo takimi łatwo zarządzać. Emocjonalnymi hasłami dla uszkodzonych na umyśle zastępuje się konkret, jakim jest prawo katolika zagwarantowane przez Kościół Tradycyjnego rytu naszych ojców, dziadów i pradziadów. Łatwo zarządzać motłochem, któremu się wmówiło, że nie ma i nie potrzeba żadnych praw poza byciem zawsze kochającym, zadowolonym i zabawowym katolikiem z gitarą a bez korzeni.

Postępując w ten sposób nie powinniście się nazywać biskupami i kapłanami. Tracicie władzę nad duszami wiernych i nikt rozumny nie będzie się bał waszych śmiesznych suspend, kar i napomnień. Nie macie władzy nad tradycyjnymi katolikami którym odmawiacie kościołów, świąt tradycyjnych, sanktuariów, kaplic, niedziel, którzy przez uprawiane przez was fałszerstwo, pogwałcenie prawa, są zmuszeni budować dla Mszy Świętej nowe miejsca celebracji. Wyście podstępem ukradli wiernym kościoły, sami łamiecie prawo i dziś straszycie karami kościelnymi tych, którzy bez waszej zgody, w reakcji na wasze bezprawie budują kościółki dla Tradycji.

Wy, którzy licencjonujecie Tradycyjny Ryt Rzymski i ograniczacie go, jesteście wobec prawa kościelnego bezczelnymi bandytami.

Nasza Redakcja bardzo żałuje, że do dziś nie znalazł się zespół prawników kanonicznych, który zrobiłby w świetle praw kościelnych z wami porządek. A jest to możliwe, bo hierarchowie modernizmu, stoicie bezprawiem i łamaniem praw kościelnych. Zasługujecie na sąd i potępienie po tylekroć, ilekroć zniszczyliście kapłana za miłość do Tradycji, ilekroć odmówiliście i uniemożliwiliście liturgię w Tradycyjnym Rycie Rzymskim, ilekroć odmówiliście zezwolenia na pochówek tradycyjny i tradycyjne sakramenty. Tylekroć będziecie potępieni, ilekroć odmówiliście prawa do odprawienia Mszy Świętej w Tradycyjnym Rycie Rzymskim w jakimkolwiek kościele i w jakiekolwiek święto. Do tej Mszy Świętej ma prawo większość katolików w Polsce a wyście ich tak oszukali, że nawet o tym nie wiedzą. Tylekroć będziecie potępieni, ileście razy sprawili, że znając was, wierni nawet o swoje prawa do Tradycyjnego Rytu nie prosili, bo wiedzieli, że otrzymają pogardę.  Nie dziwcie się, kiedy ta pogarda do was powróci.

To Kościół was potępi, nie my. Przyjdzie taki moment, że i pieniądze polityków i synagogi nic wam nie pomogą, wyrok zapadnie sprawiedliwy.

Chyba, że przestaniecie kłamać i Mszę Świętą, z której Kościół pozwoliliście okraść, wpuścicie do kościołów z powrotem. I żadnej łaski nie robicie. Po prostu nie mieliście prawa jej zakazać.

Dodaj komentarz

Website Built with WordPress.com.

Up ↑