byłam dwa razy, choć jeśliby mi to ktoś powiedział wcześniej to chyba bym pomyślała, że na głowę upadł. Ale Pan ma swoje pomysły na nasze życie (i …Więcej
byłam dwa razy, choć jeśliby mi to ktoś powiedział wcześniej to chyba bym pomyślała, że na głowę upadł. Ale Pan ma swoje pomysły na nasze życie (i sylwestra też) sprawił, że dwa lata temu przyjechałam... pierwsze wrażenie - straszne, okropne, przerażające. Ale to był najlepszy sylwester w moim zyciu :) Piękny, przeżyty w przyjaźni i z Bogiem. Pamiętam Eucharystię o 12 w nocy - huk sztucznych ogni, petard, za oknem kaplicy, a w sercu pokój i... cisza. Dokładnie, cisza przepełniona Bogiem i pragnieniem naśladowania Maryi. Bo ten niezwykły czas był dla mnie także poznaniem Jej osoby.
Rok później choć już sama zrobiłam wszystko by przyjechać, wątpliwości zaczęły się już w pociągu. Walka trwała. Ale dotarłam. I Pan zaczął działać gdzy tylko przestąpiłam próg klasztoru. I tym razem poznałam niesamowitą osobę. Św. Klarę... I teraz już wiem, gdzie chcę spędzić tegorocznego Sylwestra :) Choć pewnie znów nie będzie łatwo się tam znaleźć ;)
Do zobaczenia :)